Jadę samochodem należącym do Niemca

W Niemczech okazuje się, że nie jest jak w Polsce. Mamy różne rodzaje ubezpieczeń samochodu i podczas pracy w opiece i jazdy samochodem zarejestrowanym w Niemczech warto zwrócić uwagę, jakie ubezpieczenie to auto posiada. W ramach oszczędności czasami bywa, że jest ubezpieczone jak jedzie tylko właściciel, wówczas lepiej nie jeździć takim samochodem, po co narażać się na nieprzyjemności . Wiadomo, Niemcy oszczędzają, nawet na takich rzeczach i może być, że nawet nieświadomie nie poinformowali nas o tym, że ubezpieczenie nie obejmuje obcych osób. Ja zawsze sprawdzam i pytam się, nigdy nie można ot tak wsiadać i jechać, bo może przecież się to źle skończyć. Wam też radzę tak robić, w końcu jazda nieubezpieczonym samochodem nic dobrego nam nie przyniesie. Dla nas stres i w razie wypadku czy kontroli bez wątpienia konsekwencje finansowe i prawne.

Jak ktoś umiera

Bywa i tak, że podopieczny umiera. Jak ktoś umiera zawsze są jakieś emocje. Teoretycznie to tylko nasz praca, ale jednak czasami się zżywamy z człowiekiem i ciężko tak obojętnie obok przejść. Czy uczestniczyć w pogrzebie, ciężko tutaj powiedzieć, sami musicie sobie odpowiedzieć na to pytanie. U mnie tak było, że raz pojechałem na pogrzeb mojego podopiecznego do Niemiec, choć akurat miałem urlop w Polsce. Innym razem tego nie zrobiłem, miałem akurat propozycję nowej pracy i uznałem, że pierwsza jest praca, a potem obowiązek i pogrzeb. Każdy zrobi jak uważa. Obowiązku nie ma, firma też nie zapłaci, a rodzina może, choć nie musi. Szkoda tylko, że staruszkowie umierają. Trochę stresu jest z tym związane, zawsze to początek nowej pracy i nie wiadomo jak to będzie. Najlepiej by było, aby ludzie żyli wiecznie i aby nam się opiekunom w Niemczech się super pracowało.