Aaaa tak mi się chciało cokolwiek dodać od siebie, bo akurat mam brukselkę na obiad i jakąś padlinkę, typu mięśko. Kurczę, macie jakiś inny sposób na jedzę?Ale taką normalną, a nie sztuczniznę w puszkach, czy słoikach? Przecież można od tego na łeb dostać w tym Reichu!
No kurczę, zawsze jest problemem ugotowanie dla osoby chorej dobrego obiadu i szczególnie, gdy potrzebują odpowiedniej diety, ale ściągawki od Pflegedienst oczywiście nikt nie dostanie i trzeba kombinować.
I jak to mówią, ni ma letko. Masakra, ale kombinować to każdy Polak potrafi. Szczególnie kobiety, które próbują nakarmić swoje dzieci. No i powiedźcie Ludki kochane, czy nie mam racji?