Czas na powrót do Niemiec

Mój urlop dobiega końca, czas na powrót do Niemiec. Tym razem walizka nie będzie aż tak ciężka, więc się nie nadźwigam. Zresztą jadę autobusem i bez przesiadki, wygodnie i dla mnie bez większej komplikacji. Tym razem zaryzykowałem i część rzeczy zostawiłem w Niemczech. Spore ryzyko, bo nigdy przecież nie wiadomo, czy powrócę na swoją Stellę. Zostawiłem zresztą tylko takie rzeczy, których stratę mogę bez problemu przeboleć. W końcu, jeżeli mój podopieczny umrze podczas mojej nieobecności przecież nie pojadę do Niemiec po swoje klamoty, szkoda czasu i szkoda pieniędzy, przecież nikt mi za to nie zapłaci. Pracę w opiece traktuję jak pracę, a nie jak jakąś przyjemność. Zdaję sobie sprawę, że przecież żadną rodziną nie jestem. Radzę Wam też tak postępować i brać przykład z tych co maja już jakieś doświadczenie.

Dodaj komentarz