Wiadomo, że powoli szykujemy się do Świąt Bożego Narodzenia i szukamy prezentów nie tylko dla naszej rodziny, ale także dla naszego podopiecznego i małe drobiazgi dla jego lub jej rodziny. Najgorzej jest dostosować to wszystko pod punkt widzenia. Każdy przecież ma swój charakter i upodobania. Warto jest poobserwować i słuchać, co każdy chciałby mieć i trafić. Na to mamy cały listopad i połowę grudnia, żeby coś wymyslić i postarać się albo coś samemu wykonać, albo kupić. Najgorsze dla nas jest to, kiedy nie możemy być z naszymi bliskimi, tylko opiekować się ładne parę kilometrów od domu kimś dla nas obcym. Trzeba przeżyć, żeby wiedzieć.