Nie każdy lubi czytać niemieckie gazety, ale w sumie warto, bo uczymy się języka i mamy także świeże wiadomości codzienne. Ja kiedyś czytałam Spiegla i tam się dowiedziałam, że polscy naukowcy odkryli broń, która tylko obezwładnia chwilowo postrzelonego, ale w zasadzie mu nic nie robi. Dopiero w polskich gazetach po dwóch latach przeczytałam podobny artykuł i byłam zdziwiona, że niemiecka gazeta była szybsza niż polska. Wtedy tak za bardzo nie było internetu i po prostu czytało się, słuchało radia lub oglądało telewizję. No oczywiście jak telewizję, to wieczorem koniecznie musiał być tzw. „Ziewnik”. Teraz jak już jesteśmy w Polsce po powrocie, to ogląda się „Nowennę do św. Kurskiego” Polityka nie zna granic.