Opieka i prywatka

Oczywiście, że opiekunka chce mieć kontakt albo z rodziną, albo ze swoim mężem czy partnerem. Ja na początku pracowałam po 14godz. na dobę i padałam wieczorem , jak kawka. Okazało się, że mój partner był także na Stelli 15km dalej ode mnie. Całe zadanie polegało na tym, byśmy się chociaż spotkali. Zrobiłam w końcu trochę kłopotu rodzinie, ale stanęłam na swoim, bo już nie mogłam tyle pracować, choć podopieczna była wredna, ale syn mnie dopingował. Jak już była sobota, to się tak denerwował, że było słychać krzyki w domu, ale dostałam wyjście na parę godzin. W końcu okazało się, że i on mi pomógł i „Szef” też, a babcia cała szczęśliwa, że poznała kogoś, kto mówi po niemiecku.

Dodaj komentarz