Jak dogadać się z partnerem w pracy? Czasami jest to paranoiczne, lecz trzymanie przysłowiowej „sztamy” odgrywa wielką rolę. Zaufanie i wyczucie także.
Ja tam nie mam wielkich problemów, bo wychodzę z założenia, że baba z facetami lepiej się dogada niż baba z babą. Babiniec to katorga, ponieważ jak się baba obrazi, to przechlapane na tydzień. Z facetem jest inaczej. Można jednego dnia ku…..rami rzucać, a następnego wódkę pić i jest OK. Jestem po sprawdzeniu tego i wiem swoje. Nie raz się kłóciło z partnerem w robocie, a potem trzeba było wylać za przysłowiowy „kołnierz”.
Kiedyś miałam przypadek, że kumpel z pracy mi pomógł. Na drugi dzień dostałam stare wino w prezencie. I co zrobiłam? Dałam w prezencie kumplowi, chociaż żal mi było, ale najfajniejsze, że on miał dla mnie szacunek i obaliliśmy flaszkę razem. No tego to się nie spodziewałam, ale wiedziałam, że kumpel to kumpel i to jaki! Z takimi tylko konie kraść!