Wiem o czym mówię, przyjaźń w opiece też jest możliwa. Początkowo wiele rozmawiamy, przecież mamy sporo wolnego czasu. Po pewnym czasie niknie bariera językowa, nawet można rozumieć się bez słów. Bywa tak, że się nawiązuje nić porozumienia zrozumienia a nawet przyjaźni. Nigdy nie mów nigdy i nie zawsze tak musi być, że opiekę w Niemczech traktujemy tylko jako pracę, może tak być, że starszy Niemiec lub Niemka bardziej Ciebie zrozumie niż najbliższe osoby. Bariera językowa, to pryszcz, mało znacząca rzecz, jeżeli się kogoś lubi to jest to rzecz do pokonania. Musimy oczywiście zrozumieć jedno, że nie każdy Niemiec jest negatywnie nastawiony do Polaków. Istnieją też tacy, którzy nas lubią. Nie możemy popadać w stereotypy i szufladkować każdego według powszechnych opinii, istnieją zawsze odstępstwa od reguły. Dlatego jadąc do opieki bądźmy otwarci na wszystko. Nigdy tak do końca nie wiadomo na kogo trafimy. Czy będziemy żyli w przyjaźni, czy może bez większych emocji czy też będziemy wrogami. Różnie to między ludźmi bywa i różnie ta opieka w Niemczech wygląda. Za każdym razem jadąc na nowe zlecenie dowiaduję się czegoś nowego i jestem mądrzejszy o nowe doświadczenia, dlatego lubię tą pracę.