Przyzwyczajenia seniora w Niemczech

Każdy ma jakieś przyzwyczajenia. Także senior w Niemczech takie posiada. Przeważnie tak jest, że starsi ludzie są tradycjonalistami. Ja się w tym temacie dostosowuję. Jem kartofle, bo seniorzy w Niemczech bez kartofli sobie obiadu raczej nie wyobrażają. Więc kartofle 6 razy w tygodniu, przeważnie kawałek mięsa do tego. Nieodzownym rekwizytem jest też wszędzie codzienna gazeta. Nawet jak się jej za dużo nie czyta, i po jednym dniu ląduje w koszu, to gazeta musi być, siła przyzwyczajenia. Dla mnie to trochę kłopotliwe, bo po miesiącu mam górę gazet, reklam i papierzysk. Cóż za coś mi też tutaj płacą, muszę w makulaturze porządek trzymać.
Wieczorem wiadomości, najlepiej dwa razy. Te o 19, a potem o 20. To co, że to samo gadają. Przynajmniej na sam koniec dowiem się jaka pogoda będzie jutro.
Niemcy ci starsi to tradycjonaliści i za dużo w swoim życiu nie chcą zmieniać. Dobrze jest, więc po co. Gdyby tylko zdrowie dopisywało to, by było wszystko jak w najlepszym porządku.
Muszę przyznać, że opiekuna czy opiekunki też nie lubią zmieniać. Jak się do jednego przyzwyczają, to potem trudno na nowy model zamienić.
To chyba dobrze dla mnie, mam tutaj stałą Stellę i mogę siedzieć do mojej lub seniora śmierci.
Ja tam wszystkim życzę dobrze, niech żyją z 200 lat. Pieniądze na koncie systematycznie są, też się do tego przyzwyczaiłem, cóż siła przyzwyczajenia.

Dodaj komentarz