Czy aby na pewno trudno o pracę dla opiekuna mężczyzny w Niemczech? Jakoś daję sobie radę i nigdy nie byłem dłużej bezrobotnym opiekunem. Maksymalna moja przerwa to 2 miesiące. Po śmierci podopiecznego agentura tak długo szukała mi zlecenia. Tak było kilka lat temu, teraz powinno być chyba trochę lepiej, tak sądzę. Mam większe doświadczenie, lepszy niemiecki tak, że mam atuty. Do tego mam też rezerwową firmę, która okresowo się do mnie odzywa i pyta, czy czasami nie chcę zmienić miejsca pracy. Nie robię tego, mam dobrą pracę w Niemczech, jestem zadowolony z tego co teraz mam i będę pracował w tym miejscu gdzie teraz jestem do śmierci podopiecznego. Trudno powiedzieć jak długo to potrwa, mam nadzieję, że jeszcze kilka lat. Na pytanie które na początku zadałem, odpowiem tak: nie jest tak źle jeżeli jesteśmy w dobrej agencji, ta nam powinna szybko coś odpowiedniego znaleźć, ja przynajmniej mam takie doświadczenia. To dobra wiadomość dla panów opiekunów z Niemiec, radzę nie martwcie się!